ŻYCIORYS
Marek Corelli mówi, że urodził się w czepku, co oznacza, że szczęście go nie opuszcza i zapewne tak jest. Ze sztuką iluzji zetknął się będąc chłopcem i to nie przypadkowo… Ojciec Marka, który jest profesjonalnym muzykiem pracował przez pewien czas w Zjednoczonych Przedsiębiorstwach Rozrywkowych „CYRK POLSKI”, co łączyło się z ciągłymi podróżami po kraju i nie tylko. A, że ojciec powinien opiekować się synem, w któreś wakacje zabrał Marka w trasę. Przyznacie, że dla młodego człowieka była to prawdziwa atrakcja. W tym samym czasie gościł w cyrku znakomity iluzjonista rumuński – „JUZEFINI”. Oglądając jego występy, Marek połknął bakcyla sztuki złudzeń tym bardziej, że urodzony w znaku Ryb (trzeciego marca) naturę ma romantyczną. Juzefini mając przed sobą chłopca ogarniętego pasją do sztuki iluzji, obdarzył go zaufaniem i postanowił mu pomóc… Zapoznał go z wieloma tajemnicami swojego warsztatu pracy, udzielił mu fachowych porad, z których jak sam wspomina, korzysta do dnia dzisiejszego. Po wakacjach spędzonych w cyrkowym wozie, o pasji do czarodziejskiej sztuki Marek nie zapomniał. W wolnych od nauki chwilach ćwiczył, budował rekwizyty i drobnymi krokami zmierzał do wyznaczonego celu. Jak odnotował w pamięci, swój debiut w roli aktora – iluzjonisty, miał w roku 1965 w kabarecie działającym przy Klubie „Pod Reglami” w Piechowicach k. Jeleniej Góry. W tym samym roku przeczytał w prasie krótką recenzję ze swojego pokazu. Przychylny mu ton recenzji – innej przyszłej gwieździe być może przewróciłby w głowie, ale nie Markowi. On miał już wszystko poukładane.
Po zdaniu matury i otrzymaniu świadectwa dojrzałości, Marek podejmuje konsekwentne kroki zmierzające do realizacji swoich marzeń. Wie, że stać go na to, aby stanąć w światłach jupiterów. W roku 1977 Marek Corelli zostaje członkiem Krajowego Klubu Iluzjonistów. Jest już znanym w kraju iluzjonistą, który współpracuje z „Estradą Łódzką”, „Estradą Opolską”, „Estradą Ziemi Lubuskiej” w Zielonej Górze, „Estradą Krakowską”, Agencją Imprez Artystycznych „KART” w Jeleniej Górze, Bałtycką Agencją Artystyczną „BART” w Sopocie, „Szczecińską Agencją Artystyczną” i z Polską Agencją Artystyczną „PAGART”.
Uwieńczeniem jego pasji do sztuki iluzji było pomyślne zdanie egzaminu przed Państwową Komisją Weryfikacyjną przy Ministerstwie Kultury i Sztuki w Warszawie w roku 1986, po którym otrzymał dyplom aktora – iluzjonisty.
Wspominając swoje wojaże artystyczne po kraju (zagraniczne również) Marek z dumą wymienia wspólne występy z takimi gwiazdami polskiej estrady jak : Hanka BIELICKA, Jadwiga STRZELECKA, Ewa ŚNIEŻANKA, Janusz GNIATKOWSKI, Zbigniew WODECKI, Bogdan GROMNICKI-parodysta, Roman GERCZAK, Krzysztof CWYNAR, MR.DANCE -Paweł STASIAK, Wierusz KOWALSKI -aktor estradowy- senior, Kazimierz KOWALSKI -solista, Dyr. Teatru Wielkiego w Łodzi, Małgorzata WILK – solistka operetki, Zbigniew MACIAS -solista operetki i opery, Ewa ZDZIESZYŃSKA–SYKAŁA , Krystyna PROŃKO,Halina FRĄCKOWIAK i innych.
Poza granicami kraju gościł w Niemczech, Austrii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Czechosłowacji, Bułgarii, Włoszech. W tym ostatnim kraju przez trzy lata współpracował z Agencją Artystyczną „Dorica Show” z Ancony. Bawił również naszych rodaków w London i Toronto w Kanadzie. A, że jesteśmy krajem nadmorskim, czarował również na polskich promach: „Pomerania”, „Silesia”, „Rogalin”, „Wilanów” i „Nieborów„.
Bezpośrednim kontaktem i uśmiechem zawsze zjednywał sobie początkowo nieufną publiczność, która nagradzała go burzliwymi brawami.
Zawsze był tam, gdzie oczekiwała go publiczność. Przemierzając kraj wzdłuż i w szerz jako wysłannik lekkiej muzy, nie omijał przybytków prawdziwej sztuki. Jako konsultant efektów iluzjonistycznych współpracował i współpracuje z wieloma teatrami jak np. z Teatrem Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze do sztuki „Dno nieba” Abramowa – Neverly, z Teatrem Jeleniogórskim do sztuki „Pieszo” – S.Mrożka, Teatrem Wielkim w Łodzi do opery „Mądra” Carla Orffa, Teatrem Pinokio w Łodzi do sztuki „O czarownicy z naszej ulicy”– Pierre’a GRIPARIEGO w reżyserii Mirosława Kuleszy – 1995 r.Teatrem im. Jaracza w Łodzi do sztuki „Burza” w reżyserii Zbigniewa Brzozy – wrzesień 1999 r. czy też z Teatrem Nowym w Łodzi do sztuki „Go Go” J. Przebindowskiego. Jego wiedza i pomysły iluzjonistyczne zawsze spotykają się z uznaniem ludzi Teatru. Można więc rzec, że jego młodzieńcze marzenia zrealizowały się w pełni. W 1987 roku za całość działalności kulturalnej i artystycznej oraz propagowanie tej pięknej dziedziny artystycznej została mu nadana przez ówczesnego Ministra Kultury i Sztuki Profesora Aleksandra KRAWCZUKA Odznaka ZASŁUŻONY DZIAŁACZ KULTURY.
Caroni